Ten filmik i artykuł powstał, ponieważ spotkałam w swojej pracy bardzo wiele osób, które mają podobny problem. Jedzą zdrowo lub bardzo się starają i nie mogą schudnąć.
‘’Dlaczego nie ubywa mi kilogramów?” Jest to dość bolesne pytanie. Zdrowa dieta, dużo godzin spędzonych na treningu, a efektów nadal brak. Można się faktycznie sfrustrować. Co robię źle? Często głowią się kobiety. W swojej pracy trenerki personalnej, konsultowałam już ponad 1000 osób i wyróżniłam 5 takich problemów, które warto sobie uświadomić, aby skrócić swoją drogę do wymarzonej sylwetki.
Jest to TOP 5 powodów, przez które niektóre osoby cały czas kręcą się w kółko i nie mogą schudnąć.
Bardzo prawdopodobne, że popełniasz któryś z nich i skutecznie banujesz sobie drogę do wymarzonej sylwetki. Kiedy sobie uświadomisz i go wyeliminujesz – smukła, jędrna Ty, na całe życie – będzie stała przed Tobą otworem. Zmieniając swój styl życia i ucząc się nowych rzeczy, możemy być pewni jednego – w drodze do celu popełnimy mnóstwo błędów. Całe szczęście masz mnie i możesz się uczyć na moich. Ja już byłam w tym miejscu, w którym Ty jesteś teraz i możesz nauczyć się na moim bogatym doświadczeniu, by uniknąć bolesnych upadków, szybciej osiągając to, czego chcesz.
1. Nierealne oczekiwania
Fajnie jest mieć cel. Np. “schudnę do lata”. Wtedy wyobrażamy sobie, jak będziemy wyglądać w stroju kąpielowym z ładnym brzuszkiem. W końcu przestaniemy zakrywać się ręcznikiem.
Fajnie jest wyobrazić sobie, że właśnie TEGO LATA przestaniemy czuć się jak orka, a poczujemy się ze sobą w końcu mega atrakcyjnie. Taka wizualizacja jest bardzo fajna. Mega motywuje to zmiany i do tego, by trzymać się swoich założeń. Dlatego koniecznie trzeba mieć cel. Bez niego, po drodze łatwo możemy się poddać, kiedy nie wiemy tak naprawdę po co to robimy.
Jednak trzeba też mierzyć czyny na zamiary.
Jeśli jest marzec, a Ty masz do schudnięcia 30 kg – nie łódź się, że to już w tym roku będziesz błyszczeć. Tzn. będziesz, bo warto jest podchodzić z miłością do siebie i czuć się cudownie we własnym ciele niezależnie od wagi, jednak nie licz, że to w tym roku nie będą wylewały Ci się fałdy w spodenkach o rozmiarze XS. Często jest tak, że kobiety zakładają sobie zbyt duży cel. Właśnie na tym etapie pojawiają się pomysły diet sokowych, kapuścianych, czyli wszystkich tych, które są zbyt restrykcyjne i nierealne do utrzymania przez dłuższy okres.
Może uda Ci się zrzucić te 5, 10 kg w krótkim okresie czasu, ale Twoja figura wcale nie wygląda ładnie, bo ciało jest zbyt obwisłe, a taka dieta nie uczy Cię zdrowych nawyków, ani tego jak powinnaś żyć, by przez cały czas utrzymywać jędrną i smukłą sylwetkę. Nieraz się o tym przekonałam i wpadłam w błędne koło z punktu drugiego.
2. Błędne koło wynikające z punktu 1
Czy ten schemat dla Ciebie jest znajomy? Często trafiają do mnie dziewczyny, które trafiają do mnie na tyle wyczerpane takim schematem, a ich zdrowie jest na tyle nadszarpnięte takim zachowaniem, że naprawdę nie obchodzi je już tempo odchudzania. Chcą po prostu SCHUDNĄĆ. Przeszły ten schemat już tyle razy, że nie chcą się już tak męczyć fizycznie i psychicznie.
Tak naprawdę, aby uniknąć przykrości, którym już jest zbyt rygorystyczna dieta (bo nie jest to dla organizmu nic miłego, cały czas być głodnym) od razu powinno się zacząć z wolniejszego tempa odchudzania.
Zauważ jak drugi schemat jest dłuższy. Cały czas ewoluuje, nie zatacza koła. Jest rozwiązaniem jeśli Twój problem leży w tym punkcie.
3. Jednak jeśli kontynuujesz błędne koło...
I już setny raz powiedziałaś “szlag by to trafił”- to jesteś właśnie w tym momencie, na tym etapie, kiedy zaczynaja się wymówki. Właśnie w tym miejscu przychodzą do Ciebie myśli, że być może to nie dla Ciebie i nie dane jest Ci mieć płaski brzuch. Bzdura!
Jedne z najczęstszych wymówek, jakie podrzuca Nam umysł:
- Trzeba umieć gotować
- trzeba mieć bardzo dużo czasu na gotowanie
- Być bogaczem i wydawać miliony na jedzenie
- Karnet na siłownie jest zbyt drogi
- Trzeba mieć bardzo dużo czasu na ćwiczenia
- Potrzebuje specjalnej okazji na ćwiczenia
- Możesz żywić się w podobny sposób do tego, który praktykujesz do tej pory, wybierając po prostu mądrze np. Pozbywając się panierki, zmieniając obróbkę termiczną ze smażonego na głębokim oleju na pieczenie
- Węglowodany typu kasza, ryż wcale nie są takie drogie. Mięso można jeść w mniejszych ilościach, a butelka dobrej oliwy - choć trochę droższa, pamiętaj, że jest to produkt dość kaloryczny, który z pewnością wystarczy Ci na nawet 2 miesiące
- Kupuj warzywa na promocjach. I nie mówię tu o spleśniałych lub takich, którym kończy się termin. Co tydzień większość sklepów ma tańsze różne rodzaje warzyw i owoców.
- Nie ma potrzeby opierania diety na produktach ekologicznych. Badania dowodzą, że nie są one tak ekologiczne, jak by się mogło wydawać. Żywność niekonwencjonalna będzie równie dobrym rozwiazaniem. [1]
- Ćwiczenia są kwestią organizacji. Nie musisz ćwiczyć codziennie, a znalezienie godziny dla siebie 3x w tygodniu jest rzeczą do zrobienia. Zawsze możesz ograniczyć scrollowanie instagrama czy Facebooka.
- Wpisz trening w grafik tak jak każdą inną rzecz na której Ci zależy. Nie traktuj tego „po macoszemu” na zasadzie zrobię, albo nie zrobię. Nadaj tej godzinie 3x w tygodniu wyższą rangę.
4. Brak badań laboratoryjnych
- problemy hormonalne
- niedoczynność tarczycy
- hashimoto
- PCOS
- niedobór żelaza
- niedobór witaminy B12
- insulinooporność
utrudniają odchudzanie. Jeśli nie możesz się skoncentrować, jesteś cały czas zmęczona, apatyczna i najchętniej byś tylko spała… Jakim cudem masz mieć ochotę na trening?
Nic dziwnego, że jeśli masz problemy zdrowotne i posłużysz się rozpiską dietetyczną swojej zdrowej koleżanki lub co gorsza, niedoborową dietą 1500 kcal z internetu, prawdopodobnie nie osiągniesz wymarzonych rezultatów. Kiedy dieta jest nie dopasowana, nie odzyskasz potrzebnej Ci energii.
5. Niewidzialne kalorie
Badania dowodzą, że istnieje związek między spożywanymi kaloriami, a emocjami, a za tym idzie przybieranie na wadze.[2]
Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że wiele ‘’niezauważalnych’’ przekąsek pracując przy komputerze, oglądając telewizję. Środowisko, w którym się znajdujemy także ma ogromny wpływ na to, czym się zajadamy. Bardzo ważne żeby sobie uświadomić ilość przyjmowania ‘’niewidzialnych kalorii’’. Nazwałam je tak, ponieważ często ludzie nie zauważają ich. Twierdzą, że jedzą mało i nie chudną. Wypierają ‘’grzeszki’’. Samo uświadomienie sprawia, że spożywamy ich o wiele mniej i chudniemy. Aby sobie w tym pomóc, polecam założyć dzienniczek żywieniowy i zapisywać w nim wszystkie spożywane kalorie. Te wypijane też ;)!
Przypisy
[1] https://www.sciencedaily.com/releases/2018/12/181213101308.htm
[2] https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/31641145